Jak dla mnie aż tak wielokrotne powracanie do tego samego punktu było już w pewnym momencie męczące. No i chyba przez to gdy film się skończył miałem wrażenie ''i to już koniec? i tyle?'' Poza tym film miał sporo elementów które były po prostu niedopracowane. Np. ochroniarz zostawia broń obok nieprzytomnego przestępcy? Astra rozbija betonowy mur i nawet nie wypalają poduszki pomijając jakiekolwiek zniszczenia auta? To i kilka innych wątpliwych elementów popsuło mi całkiem spójność tego tytułu.
zgadzam się po obejrzeniu któryś raz tej samej sceny było to już nużące, było też mnóstwo niedopracowań np. przygłupi agenci, facet pokazał legitymację i przepuszczono go prawie do samego prezydenta tym bardziej jak powiedział że ma broń a już najbardziej mnie rozśmieszyło jak wybuchła bomba pod hotelem w którym był prezydent a on po tym spokojnie rozmawiał sobie z żoną żadnej reakcji ze strony tajnych służb przecież w to nawet dziecko nie uwierzy. Pomysł na film dobry ale jego wykonanie w tym przypadku koszmarny.
Potwierdzam. Z filmu który pretendował do 8/10 zrobiło się 6 za serię niedociągnięć i doszytą na szybko końcówkę filmu. Miał potencjał, niestety wykonanie nie poszło w parze i do tego poczułem się lekko zawiedziony nijakim zakończeniem.