Zdecydowanie mój ulubiony odcinek sezonu a chyba nawet całego serialu. Bardzo fajne zebranie wszystkich ważnych postaci, akcja przez cały odcinek, mnóstwo czarnego humoru, który mocno mnie bawił, zwłaszcza przy egzorcyzmie i ogólnie ta cała parodia egzorcysty wygrała, niezłe zabójstwa (ten sezon ogólnie jest zdecydowanie bardziej krwawy od 1), dużo nawiązań do poprzednich filmów, a zwłaszcza ten symboliczny flashback z Andym i Kyle do 2 części chwycił mnie za serce, kocham ten duet i cieszę się że nic im się nie stało. Bardzo też podobała mi się scena z Lexy i Nadine ogólnie Lexy jest zdecydowanie moją ulubioną postacią z tych przedstawionych w serialu i bardzo podoba mi się jak jej postać rozwinęli na przestrzenie serialu od 1 sezonu. Alyvia Alyn Lind jest bardzo fajna w tej roli. Na plus również Glenda, szkoda mi tylko biednej Nici, ona to chyba nigdy nie może zaznać spokoju. Jestem cholernie ciekawy co przygotowali na finał sezonu.